piątek, 24 czerwca 2016

21. Perełki kosmetyczne cz.2 pielęgnacja - kosmetyki do 25 zł!

Tak jak produkty do makijażu często kupujemy "oczami", sugerując się kolorem, konsystencją, marką i na końcu opakowaniem, tak w przypadku pielęgnacji sytuacja jest nieco inna. W warunkach drogeryjnych rzadko mamy możliwość przetestowania konsystencji produktu, który nas interesuje. Co w takim razie sprawia, że decydujemy się na ten, a nie inny krem czy balsam? Odpowiedź powinna brzmieć - skład produktu, ale nie oszukujmy się, sporadycznie zdarza nam się wczytywać w składniki. To, co nas przyciąga to dobra reklama, ładne opakowanie i oczywiście cena.


Mojego pierwszego ulubieńca nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Płyn micelarny 3 w 1 marki Garnier to prawdziwy hit, który od dłuższego czasu jest dostępny na rynku. Ładnie usuwa makijaż, sprawdza się przy cerze bardzo suchej i nie pozostawia dyskomfortu na twarzy. Butelka 400 ml wystarcza na bardzo długi czas, a dodatkowym atutem jest przystępna cena - produkt jest dostępny we wszystkich sieciowych drogeriach oraz Biedronkach, cena waha się od około 13 zł do 18 zł. Ostatnio udało mi się kupić go w dwupaku, w cenie 23 zł. Jeśli jest osoba, która go nie testowała - serdecznie polecam!  


Bez dobrego peelingu do twarzy ani rusz. Dotychczas nie zdarzało mi się dwukrotnie kupić ten sam produkt, żaden jakoś specjalnie mi nie odpowiadał. Niedawno przypadkowo trafiłam na peeling marki Ziaja - Pastę do oczyszczania twarzy z liśćmi manuka, i od tego czasu jestem jej wierna. Używam jej 2-3 razy w tygodniu, wieczorem po demakijażu, świetnie oczyszcza twarz, pozostawia uczucie orzeźwienia, nie przesusza. W konsystencji faktycznie przypomina "pastę", jest wydajny. Cena tego produktu to około 9 zł.



Uwielbiam kupować szampony do włosów. Nie wiem, czy też tak macie, ale nie wyobrażam sobie mieć w łazience tylko jeden rodzaj szamponu, zużyć go do końca i dopiero później otworzyć nowe opakowanie. Przeważnie mam jednocześnie około czterech szamponów, ale ponieważ muszę myć włosy codziennie - używam ich wymiennie. Gdybym miała wskazać mojego ulubieńca, będzie nim niewątpliwie szampon marki Matrix. Poleciła mi go fryzjerka, ale nie kupiłam go w salonie ze względu na wysoką cenę (w salonie kosztował 50 zł). W sieci drogerii Natura znajdziecie ten sam szampon w cenie 22 zł. Niebieski dba o objętość włosów, a do zniszczonych polecam Wam czerwony z tej samej serii (cena czerwonego to 25zł).


Bardzo lubię kosmetyki, które pięknie pachną. Właśnie zapachem moje serce skradła marka Naturalium, która produkuje świetne kosmetyki w przystępnych cenach. Niestety marka nie jest bardzo popularna, ja trafiłam na nią w sieci drogerii Vica, w Ostrowie Wielkopolskim. Mamy do wyboru kilka zapachów - malina, mango, jabłko, melon.. Mnie najbardziej urzekła malina oraz mango. Początkowo kupiłam żel pod prysznic, który bardzo dobrze mi się sprawdził - ze względu na naturalne komponenty nie wysusza skóry. Później dokupiłam szampon oraz balsam, i ze wszytskich produktów jestem zadowolona. Nieprzypadkowo kosmetyki te mają na opakowaniu napis "body to eat", zapach jest obłędny!



Ostatnim ulubieńcem są produkty dostępne w sieci sklepów "Siberica", z serii Babuszki Agafii. Sklep ten oferuje nam całą gamę kosmetyków marek wschodnich, często zupełnie nie znanych na naszym rynku. Możemy kupić większe opakowania, lub saszetki o pojemności 100ml. Przetestowałam szampon do włosów, odżywkę oraz peeling do stóp, i wszystkie trzy propozycje bardzo dobrze się sprawdziły! Polecam Wam sklep "Siberica", mają niesamowicie duży wybór i bardzo przystępne ceny. Saszetki kupiłam w przedziale cenowym od 3,50 - 5 zł.



Mam nadzieję, że zainspirujecie się którymś z moich ulubieńców, a jeśli czytając ten post przyszedł Wam do głowy jakiś Wasz must have - dajcie koniecznie znać! Post nie jest sponsorowany.


Stay tuned!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz