czwartek, 20 października 2016

43. O tym, że marzenia się spełniają słów kilka - EVA LONGORIA i Łukasz Jakóbiak

Kiedy trzy tygodnie temu na plakacie informującym o zbliżającym się otwarciu Centrum Handlowego Posnania zobaczyłam, że gościem ma być Eva Longoria - zaniemówiłam. Zaszkliły mi się oczy ze wzruszenia i radości, od razu sprawdziłam, czy to potwierdzona informacja, tak bardzo wydawało mi się to nieprawdopodobne. Nie byłabym zaskoczona, gdybyście uznali moją reakcję za dziwną, w końcu Eva nie jest w Polsce aż tak wielką gwiazdą. Skąd więc moja radość? Odpowiedź jest prosta - moim marzeniem było zobaczyć Gabrielle Solis na żywo!


Marzenie, które wydawało się praktycznie nierealne, a przynajmniej nie do spełnienia w najbliższym czasie, nagle było na wyciągnięcie ręki. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że obejrzałam wszystkie odcinki serialu Gotowe na wszystko, a wymarzonym miejscem do odwiedzenia jest Universal Studios w Kalifornii i Wisteria Lane. Wraz ze zbliżającym się dniem otwarcia Posnani docierały do mnie informacje, że ze względu na ochronę nie będzie szansy, żeby zdobyć autograf Evy (o zdjęciu nie wspomnę!). W tym samym czasie trafiłam na Youtubie na wykład motywacyjny Łukasza Jakóbiaka (którego program 20m Łukasza oglądam regularnie, a oto link do tego wykładu - klik!) i pomyślałam, że skoro Łukaszowi udało się zrobić selfie z Lady Gagą, to ja zdobędę autograf Evy Longorii. Ilekroć ktoś w międzyczasie mówił mi, że na pewno to się nie uda, że są takie zasady, że ochrona, że będą tam tysiące ludzi, uśmiechałam się i miałam w myślach tylko to, co powiedział w swoim wykładzie Łukasz. 


Nie licząc ludzi na backstage'u byłam jedyną osobą, której udało się zdobyć wczoraj autograf Evy. To, jak się czułam, kiedy podpisywała książkę jest nie do opisania. Pomimo, że jest to kilka linii zrobionych długopisem, w tym właśnie momencie spełniło się jedno z moich marzeń. Spełniło. Się. Marzenie. Nieważne co by to było, czy Wy też czujecie siłę tych słów? Jeśli nie, to wyobraźcie sobie jakieś swoje prywatne, może niekonwencjonalne marzenie i to, że własnie się spełnia. Nie trzeba widzieć zawsze tylko wielkich, kosztownych rzeczy materialnych. 




Kiedy ochłonęłam z pierwszych emocji tuż po podpisaniu książki, podziękowałam w duchu Jakóbiakowi za ten wykład i to, jak zmienił moje myślenie. Minęło kilka minut i zdarzyła się rzecz, której totalnie się nie spodziewałam. Kolejna niespodzianka tego wieczoru, która jest też pewnego rodzaju zbiegiem okoliczności. Idąc korytarzem zatłoczonej, świeżo otwartej galerii, nagle przed moimi oczami zobaczyłam.. Łukasza Jakóbiaka! Nie miałam pojęcia o tym, że Łukasz będzie na tym otwarciu. Możecie sobie wyobrazić, jak wielką radość i kolejny przypływ emocji poczułam. 


Po wczorajszym wieczorze wiem jedno, a jeśli z czasem ta myśl wyblaknie, podpis Evy będzie mi o tym wyraźnie przypominał - o ile nie jest prawdą, że jeśli się bardzo czegoś chce, to zawsze wszystko można (bo to byłoby zbyt piękne i proste), o tyle prawdą jest, że warto zrobić wszystko, co jest możliwe, żeby spełniać swoje marzenia. Ameryki nie odkryłam, ale taka jest prawda - zróbcie w najbliższym czasie wszystko, żeby spełnić jedno z Waszych marzeń.

Łukasz, jeśli jakimś cudem przeczytasz kiedyś ten post, to wiedz, że bardzo Ci dziękuję za ten wykład!

Stay tuned!




Wyjątkowo zdjęcia zamieszczone w poście zostały zrobione telefonem, stąd przepraszam Was za jakość.

niedziela, 9 października 2016

42. Jesienny makijaż, nowości make up z promocji w Rossmannie -49% | ASTOR | BELL | WIBO

Czy też macie wrażenie, że jesień w tym roku nadeszła tak nagle? Było ciepło, cieszyliśmy się pogodą, i z dnia na dzień liście z drzew zaczęły opadać, naokoło nas zmieniły się kolory, ale i nastroje uległy zmianie, przyszła jesień.


Dla fanek makijażu jesień jest najbardziej inspirującą porą roku. Moim sercem w tym roku zawładnęły kolory bordo oraz brudny, zgaszony róż. Zawładnęły do tego stopnia, że z trudem powstrzymuje się przed zakupem kolejnych kosmetyków w tych odcieniach. W ograniczeniu się w zakupach nie pomaga na pewno trwająca właśnie promocja w sieci Drogerii Rossmann, o której z pewnością każda z Was już słyszała. 



Jeszcze przez dwa dni trwa część wyprzedaży obejmująca produkty do makijażu oczu - tusze do rzęs, kredki, cienie, eyelinery oraz produkty do brwi. Promocja -49% sprawia, że bardzo dobrej jakości kosmetyki możemy kupić w niskich cenach, a co za tym idzie - pozwolić sobie na kilka dodatkowych produktów do makijażu oczu, nawet jeśli będą nam służyć sezonowo. Jesień dopiero się przecież rozpoczyna!



W pierwszym tygodniu promocji, która dotyczyła produktów do makijażu ust nie kupiłam nic. Natomiast jeśli chodzi o makijaż oczu mam Wam do polecenia kilka produktów, których wcześniej nie używałam, ale od kilku dni testuję je i bardzo mi się podobają. Kupiłam również dobrze mi znany eyeliner Eveline, o którym pisałam w osobnej notce (klik!)



Numerem jeden w nowościach jest kieszonkowa paleta cieni do powiek firmy Astor, którą kupiłam ze względu na piękne zestawienie kolorów. Ulubieńcem jest oczywiście największy cień, chociaż używam tak na prawdę wszystkich czterech. Są świetnie napigmentowane i pięknie łączą się na powiekach tworząc delikatne przejścia kolorystyczne. Regularna cena tej palety to około 36 zł, w promocji kosztowała 18 zł.



Kolejne cienie jakie skusiły mnie na promocji w Rossmannie to produkty ostatnio nieustannie zachwycającej mnie marki Bell. Miałam pewne obawy co do trwałości tych kredek, ale sprawdzają się idealnie do rozświetlenia spojrzenia, nałożone na matowy, jasny cień bazowy. Dają efekt niczym kilkakrotnie droższe cienie sparkle innych marek. Ich regularna cena to około 18 zł, promocyjna - 9zł.


Dla równowagi do poprzednich, błyszczących produktów dobrałam matowy cień w kredce marki Astor. Kolor brudnego różu idealnie sprawdza się bazowo nałożony na całą powiekę. Cień jest ładnie napigmentowany, jedna warstwa wystarczy, żeby powieka równo pokryła się kolorem, co sprawia, że tym kosmetykiem możemy wykonać bardzo szybki makijaż oka.


Nie byłabym sobą, gdybym nie skusiła się na coś nowego do modelowania brwi. Pierwszym kosmetykiem jest beżowa kredka marki Wibo do podkreślenia przestrzeni pod łukiem brwiowym. Kredka ma bardzo ładny odcień, jest miękka, nie pozostawia dodatkowej warstwy na skórze. Jej cena regularna to około 12 zł, promocyjna - 6 zł.



Ostatnią nowością jest paleta do brwi marki Bell. Zestaw ten składa się z dwóch cieni w chłodnej, brązowej tonacji, wosku, lusterka, grzebyka i pędzelka. Produkt ma bardzo ładne opakowanie, jest praktyczny i niewielki. Jego cena regularna to około 15 zł, cena promocyjna - niecałe 8 zł. Do wyboru mamy trzy propozycje kolorystyczne, ja zdecydowałam się na najciemniejszy, chłodny odcień. 



Mam nadzieję, że któryś z rekomendowanych przeze mnie produktów przypadł Wam do gustu. Jeśli tak, jeszcze przez dwa dni możecie skorzystać z promocji w Rossmannie na produkty do makijażu oczu, a już w nadchodzącym tygodniu rozpocznie się kolejna część wyprzedaży -49%, która obejmie podkłady, pudry, bronzery, róże i rozświetlacze. Jeśli w tym segmencie macie swojego faworyta, koniecznie dajcie znać!


Stay tuned!



Post nie jest sponsorowany, wszystkie opinie są moimi własnymi.

niedziela, 2 października 2016

41. Collistar Parlami d'Amore Fall Winter 2016 Collection

My, pasjonatki makijażu wiemy, że wraz z nadejściem jesieni budzi się w nas potrzeba zmiany. Nie bez przyczyny to właśnie jesień jest czasem, kiedy wiele marek wypuszcza na rynek nowe kolekcje make up, kusząc ciemniejszymi, bardziej wyrazistymi kolorami, zamieniając lekki, letni look w mocniejszy, bardziej charakterny, jesienny makijaż. Mocne oko i wyraziste usta? Jak najbardziej tak! Do tego ciepły sweter, duży, otulający szal, mocna szminka, wszechobecne kolory jesieni. 


Poprzednie kolekcje makijażowe marki Collistar znam bardzo dobrze. Były ładne, bardzo charakterystyczne i.. typowo włoskie. Cenione za jakość i styl również w Polsce. O tegorocznej kolekcji jesień - zima 2016 nie napiszę, że jest ładna.. jest absolutnie cudowna! Skradła moje serce praktycznie każdym produktem. Kolory, konsystencje, stylizacja modelki, klimat, nowoczesność, uniwersalność, elegancja. Kwintesencja mocnej i pewnej siebie kobiety. 




Dwa główne produkty w kolekcji Parlami d'Amore to pięknie zaprojektowane rozświetlacze. Jeden utrzymany w tonacjach różu, drugi brązu. Do podkreślonego policzka pasować muszą usta, dlatego marka poszerzyła linię pomadek Puro o cztery nowe odcienie. Dla fanek błyszczyków pojawiły się również cztery nowe propozycje z linii Glos Design. Pigmentacja zarówno pomadek, jak i błyszczyków jest bardzo dobra, a kolory tak kuszące.. sami oceńcie, ja nie mogę się zdecydować na ulubieńca!





W kolekcji znajdziemy trzy nowe propozycje kolorystyczne satynowych cieni do powiek - beż, róż oraz brąz. Pomimo mocnej pigmentacji kolory pięknie się ze sobą łączą.



Wisienką na torcie kolekcji jest niewątpliwie zapowiedź nowego zapachu - Profumo dell'Amore. Słodki, bardzo kobiecy, pięknie utrzymuje się na ciele. Spośród wszystkich damskich  zapachów tej marki ten jest moim zdecydowanym faworytem! Docelowo będzie dostępny również w dużej pojemności.


Jeśli będziecie w okolicy Perfumerii Douglas, zachęcam Was do przyjrzenia się jesienno - zimowej kolekcji Parlami d'Amore z bliska. Nie musicie zaopatrywać się we wszystkie nowości, już sama szminka czy cień do powiek może odmienić nasz makijaż i nadać mu jesiennego charakteru!


Stay tuned!



Post nie jest sponsorowany, wszystkie wyrażone w nim opinie są moimi własnymi.