Po (zbyt) długiej przerwie czas nadrobić zaległości i wrócić z podwójną siłą. Przez ostatnie tygodnie miałam okazję przetestować kilkanaście nowości kosmetycznych, a tymi, które sprawdziły się i zagościły u mnie na dłużej chciałabym się z Wami podzielić. Żeby nie zasypać Was zbyt dużą ilością produktów, podzielę ten wpis na części.
Niezależnie od tego, czym zajmuję się zawodowo, w sercu pasja do makijażu i kosmetyków kolorowych jest zawsze na pierwszym miejscu. Moim odkryciem ostatnich tygodni stał się produkt, na którego wprowadzenie na rynek polski czekałam od kilku miesięcy, i absolutnie mnie nie rozczarował. Mowa tu o najpiękniejszym różu, jaki kiedykolwiek miałam przyjemność używać - mozaice marki Physicians Formula.
Produkt jest dopracowany pod każdym względem. Opakowanie, poza pięknym designem i idealną wielkością zostało zaprojektowane w praktyczny sposób, mieści w sobie ukryty pędzelek oraz lusterko. Róż jest tak sprasowany, że mozaika nie ściera się, nawet po tygodniach używania nadal wygląda pięknie. Idealne napigmentowanie i dobór odcieni sprawia, że świetnie wygląda zarówno u blondynek, jak i szatynek. Nie zawiera w sobie drobinek brokatu, ale na twarzy wygląda świeżo oraz delikatnie rozświetla. Marka dostępna jest w sieci Perfumerii Douglas (w wybranych perfumeriach) oraz sklepie online klik!
Produktem, który najbardziej lubię testować, i który jest podstawą mojego codziennego makijażu jest czarny eyeliner. Nowością w mojej kosmetyczce jest liner marki Wet'n'Wild w formie markera, z nieco inną końcówką niż standardowy pisak. Przy pierwszym użyciu miałam wątpliwości co do komfortu nakładania, ale szybko przekonałam się, że jest bardzo wygodny i pozwala narysować precyzyjną kreskę. Liner ma głęboko czarny kolor, nie kruszy się i nie rozmazuje. Marka Wet'n'Wild dostępna jest w Drogeriach Natura.
Pozostając w strefie makijażu oka, jako że rzadko zdarza mi się nosić doklejone rzęsy, obowiązkowym kosmetykiem jest czarny tusz do rzęs. Podobnie jak w przypadku linera, również tutaj amerykańska marka Wet'n'Wild pozytywnie mnie zaskoczyła proponując nietypową szczoteczkę oraz bardzo trwałą formułę tuszu.
To, co odróżnia go od innych to fakt, że pomalowane rzęsy nawet po całym dniu pozostają miękkie w dotyku - nie twardnieją pod wpływem zastygnięcia produktu, a tusz nie kruszy się i nie osypuje. Silikonowa szczoteczka pogrubia i wydłuża, po nałożeniu jednej warstwy uzyskujemy delikatnie podkreślone rzęsy, przy podwójnej aplikacji możemy uzyskać mocny efekt. Poprzednikiem tego tuszu jest wersja różowa - klik! Marka dostępna wyłącznie w Drogeriach Natura.
Na koniec chciałabym pokazać Wam paletkę cieni, którą wykonałam makijaż widoczny na zdjęciach. Zestaw składa się z pięciu cieni - satynowych oraz z drobiną, idealnie sprawdzi się zarówno do wykonania makijażu dziennego, jak i mocniejszego podkreślenia oka.
Moimi faworytami są: jasny cień bazowy oraz średni brąz, ale w przypadku makijażu widocznego na zdjęciu użyłam aż czterech cieni z tej palety. Kolory utrzymują się cały dzień, paleta jest niewielka, zmieści się w każdej kosmetyczce. W swojej ofercie marka ma kilka połączeń kolorystycznych, jednakże moim zdaniem ta propozycja jest najbardziej uniwersalna.
Myślę, że jak na jeden wpis nowości kosmetycznych w sam raz! Zachęcam Was do przyjrzenia się tym dwóm markom podczas wizyty w Douglasie i Naturze. Pozostajemy w kontakcie, jeszcze w tym tygodniu pojawi się post o nieco innej niż dotychczas, choć nadal kosmetycznej tematyce.
Stay tuned!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz