Kiedy ostatnio kupiłaś sobie coś bez okazji? Jestem zdania, że od czasu do czasu sami sobie powinnyśmy spontanicznie sprawiać małe upominki. Trzeba nagradzać siebie, i nie mam tutaj na myśli wydawania wielkich sum pieniędzy. W ogóle nie chodzi o pieniądze, tylko o drobne przyjemności dla siebie samego.
Wczoraj, trochę przez przypadek, skusiłam się na zakup palety Makeup Revolution (wcześniej miałam już jedną w swojej kolekcji i jestem z niej bardzo zadowolona). Tym razem wybór padł na matowe cienie w chłodnej tonacji. Ta marka jest dla mnie fenomenem. Paleta 12 cieni kosztowała 23 zł, cienie są mocno napigmentowane, plastyczne i bardzo dobrze pracuje się nimi na oku. Gdyby nie fakt, że jak każda pasjonatka makijażu jestem kolekcjonerką kosmetyków, mogłabym śmiało stwierdzić, że do dziennego makijażu w kwestii cieni nic więcej nie jest mi potrzebne.
Jedynym minusem marki Makeup Revolution jest bardzo słaba dostępność produktów stacjonarnie. Wiem, że z czasem na pewno się to zmieni, ale na razie udało mi się ich produkty dotknąć i przetestować tylko w sieci drogerii Vica, które znajdziecie raczej w mniejszych miastach (ja kupuje w Ostrowie Wielkopolskim). Poza paletą kupiłam również puder transkulentny. Po pierwszym dniu używania produkt bardzo dobrze się sprawdził.
Wczorajsze zakupy zaowocowały również nową pomadką amerykańskiej marki wet'n'wild. Od czasu premiery tych kosmetyków na polskim rynku, ich szminki skradły moje serce. W'n'w znajdziecie w większości drogerii Natura w całej Polsce. Ich pomadki mają świetną konsystencję, są niesamowicie komfortowe i trwałe. Przebijają jakością większość selektywnych szminek, które miałam okazję testować, a ich cena na naszym rynku to.. 9,99zł! I jest to cena regularna, wczoraj natomiast pomadkę kupiłam z dodatkowym 40% rabatem (trafiłam na promocję na całą markę!) Dla ciekawostki dodam, że wet'n'wild w Stanach jest bardzo znaną marką, a te same pomadki kupicie tam dokładnie za.. 1 dolara!
Ostatnim zakupem z wczoraj są rzęsy marki Essence. Nie jestem specjalistką sztucznych rzęs, rzadko je doklejam, ale od czasu do czasu nachodzi mnie na nie ochota, dlatego dobrze jest mieć je w zapasie.
cienie - Makeup Revolution Redemption Palette Essential Mattes (22,90zł)
puder - Makeup Revolution Pressed Powder Translucent (15,90zł)
usta - wet'n'wild E907C (9,99zł)
rzęsy - Essence (10,90zł)
Stay tuned!
:) W Poznaniu tez dostaniesz MR stacjonarnie :)
OdpowiedzUsuńI to jest bardzo dobra wiadomość, myślę, że nie tylko dla mnie :-) Daj proszę znać gdzie ich szukać!
Usuń